Wzór do naśladowania
Moda była w jej życiu od wczesnego dzieciństwa. - Ja zawsze zwracałam na to uwagę, bo wychowywałam się w domu, gdzie moja mama zawsze o siebie bardzo dbała. Była taką osobą, której zależało na wyglądzie. Zawsze miała starannie uczesane włosy, podkreślone marchewkową szminką usta i do dzisiaj tak jest - wspomina Marta Lech-Maciejewska.
Wyświetl ten post na Instagramie
Zmysł kreatywności
Bycie modnym wymagało kiedyś w Polsce sporo wysiłku i pomysłowości. - W czasach, kiedy naprawdę był guzik z pętelką w sklepach, ona zawsze świetnie wyglądała. Z jakichś starych zasłon szyła sobie przepiękne sukienki. Była dla mnie ogromną inspiracją pod tym względem - zapewnia Marta Lech-Maciejewska.
W poszukiwaniu własnej ścieżki
- To dla mnie był drogowskaz, żeby pójść w stronę modową i ośmielać kolory. Zrobiłam to na bardzo wielu poziomach - podkreśla. - I takiego szaleństwa, i indywidualnego stylu, co w dzisiejszych czasach mam wrażenie jest dosyć trudnym i karkołomnym zadaniem, bo jednak młode pokolenie bardzo lubi wyglądać wszyscy tak samo. Jak wietnamski poborowy... - żartuje.
Wyświetl ten post na Instagramie
Pomaluj mój świat!
Marta Lech-Maciejewska traktuje swoje powołanie jako wyzwanie. - Mam wrażenie, że dzięki temu jest jeszcze więcej pracy do zrobienia i ja mam w tym poczucie misji - twierdzi. - Zawsze miałam bardzo nietuzinkowy styl, bardzo kolorowy. Bardzo często byłam za to komplementowana, ale też zwracano na mnie uwagę. Nie zawsze w pozytywny sposób - wspomina i cieszy się, że to już przeszłość. - Polska w ostatnich latach przeszła ogromną metamorfozę, jeżeli chodzi o akceptację i tolerancję - podsumowuje.
„Znalazłam miłość za granicą” czwartek o godz. 22:00 w Polsat Café.
„Drugie życie sukni ślubnej” w środę o godz. 22:00 i 22:30 w Polsat Café.