Krach barwnej kariery
Na początku lat dwutysięcznych reprezentowała gwiazdy takie jak Doda, Marina Łuczenko czy Edyta Górniak. Kolejna dekada przyniosła jednak kryzys jej kariery zawodowej. - Pracowałam jako menadżer i brałam udział w „X-Factor”, ale w pewnym momencie zostałam zwolniona z programu i zostałam bez artystek. Na samym początku poczułam to jako ogromną zawodową porażkę - przyznaje Maja Sablewska.
Czas na zmianę!
- Później sobie zdałam sprawę z tego, że to jest może najlepsze, co mi się w życiu przytrafiło, bo mogę coś zmienić. Pamiętam, że wtedy moja ciocia Barbara powiedziała mi coś takiego: I bardzo dobrze, że tak się stało, bo może w końcu zaczniesz robić w życiu coś pożytecznego. I wtedy pamiętam. Edward Miszczak pierwszy tak wystrzelił, pomyślał, że może powinnam zrobić jakiś program dla kobiet - wspomina w rozmowie z POLSACAFE.PL.
Wyświetl ten post na Instagramie
Kobieta dla kobiet
Propozycja była dla Mai Sablewskiej zaskoczeniem, a praca przed kamerami czymś niezgodnym z jej naturą. - Gdzie ja w telewizji, jak ja po prostu się bałam własnego cienia. Dziewczyna pełna kompleksów i tak dalej. Ale postanowiłam, że wezmę się w garść i po prostu zrobię coś nie dla gwiazd, nie z myślą o gwiazdach, o pracy z gwiazdami, tylko z myślą o kobietach spoza show biznesu - mówi.
Wymyśliła swój pierwszy program o metamorfozach, a później powstały kolejne. Teraz w Polsat Café można oglądać „10 lat młodsza w 10 dni z Mają Sablewską”. - Mam ogromną radość z tego, co mogę robić dla tych kobiet. I takie poczucie spełnienia - wyznaje.
Wyświetl ten post na Instagramie
Stylizacja i pomoc
Metamorfozy stały się jej wyzwaniem i sposobem na wsparcie kobiet, które potrzebują motywacji, podniesienia samooceny, pokazania ścieżki do najlepszej wersji siebie. Stylizacja jest tylko jedną ze składowych spotkań Mai Sablewskiej z uczestniczkami. - Ja stylizuję, ale tylko w swoim programie i to nie zawsze. Na przykład w pierwszej edycji robiłam to w bardzo małym wydaniu. Ponieważ to był stricte format. Później połączyliśmy dwa formaty z sobą, więc już mogłam dużo więcej zmienić i robić program na swoich warunkach - wyjaśnia.
- Jeśli jestem w stanie jakąkolwiek Polkę, widzkę, która ogląda mój program zainspirować, to znaczy, że warto. A jeżeli robię takie programy od czternastu lat i dalej do mnie piszą kobiety, to znaczy, że to się udało w jakimś stopniu. Że te metamorfozy się ze mną kojarzą. Więc nie chcę zawieść tych ludzi - podsumowuje.
„10 lat młodsza w 10 dni z Sablewską” w czwartek o godz. 21:00 w Polsat Café.