2019-09-08

Agata Kulesza: Pokazanie słabości jest największą siłą

0

Trzykrotna laureatka Orła otworzyła nowy sezon programu „Demakijaż”. Agata Kulesza opowiedziała o emocjach związanych z udziałem w „Tańcu z Gwiazdami”. Dlaczego ludzie ją pokochali? Czy od zawsze chciała zostać aktorką i jak postrzega ten zawód? Czego jeszcze dowiedział się Krzysztof Ibisz w premierowym odcinku dziewiątej serii?

Agata Kulesza, zanim zaczęła marzyć o aktorstwie, chciała być lekarzem albo dyrygentem. W podstawówce przyjaźniła się z Katarzyną Nosowską, z którą po lekcjach śpiewała piosenki zespołu Maanam. Po zajęciach tanecznych uciekała do kina, coraz bardziej przekonując się do aktorstwa. Po zdanej maturze ruszyła spełniać marzenia. Dostała się do Warszawskiej Szkoły Teatralnej, gdzie zdobyła nie tylko aktorskie szlify i dyplom z wyróżnieniem, ale przede wszystkim swoją wielką miłość - męża, Marcina Figurskiego.

Po studiach grała w Teatrze Dramatycznym. Do świata celebrytów wyrwała ją wygrana w „Tańcu z Gwiazdami”, po której cała Polska zakochała się w jej elegancji i silnym charakterze. Trzy lata później, po roli w filmie „Róża” Wojciecha Smarzowskiego, nikt już nie miał wątpliwości, że Agata Kulesza jest aktorką największego formatu. Nagrodzona Oscarem „Ida” Pawła Pawlikowskiego, w której zagrała główną rolę, przyniosła jej uznanie, propozycje ze świata i wiele nagród. - Jestem normalnym człowiekiem - mówi i wciąż do pracy jeździ metrem.

Znakomita aktorka otwarcie przyznaje, że nie ma Instagrama i jej życie nie jest podporządkowane nowym, dietetycznym trendom. Nigdy nie zdecydowałaby się również na operację plastyczną. Dlaczego? Po prostu boi się zastrzyków. Zapytana przez Krzysztofa Ibisza o odczucia, związane z propozycją wystąpienia w programie tanecznym, bez wahania odpowiada, że miała mnóstwo obaw i nie wyobrażała sobie, że może dojść na sam szczyt. - Wtedy to nie był taki moment dla mnie, że ja tak sobie mogłam wybrzydzać. Mi się wydaje, że ten program, oprócz tego, że mogłam zainwestować w siebie, dawał mi też stały zarobek - podkreśla aktorka. Kiedy w drugim odcinku dostała najlepsze noty, przestała wątpić w swoje umiejętności. - Ludzie mi zaufali. Nie wiem dlaczego. Dali mi bardzo duży zastrzyk takiej wiary w samą siebie - podkreśla zwyciężczyni 8. edycji „Tańca z Gwiazdami”. Dzięki wygranej zrozumiała, że dla świata stała się zupełnie inną osobą. W wewnątrz pozostała sobą.

Na antenie Polsat Cafe aktorka ujawniła również swoje metody wcielania się w różne postacie, dzięki którym każdy odnajduje w niej cząstkę siebie. - Jak konstruujesz rolę, to pokazanie przez człowieka pewnej słabości i ludzkości jest największą siłą i trochę też odwagą. Musisz swoją słabość również pokazać. Widz się wtedy z tobą utożsamia. On też bywa słaby - tak jak każdy z nas - tłumaczy Agata Kulesza. Odgrywanie różnorakich charakterów pozwala jej lepiej zrozumieć świat i ludzi. Na pytanie Krzysztofa Ibisza, czy są takie role, w których jest po prostu sobą, ta definitywnie zaprzecza.

Jak zareagowała na to, że film, w którym grała główną rolę, otrzymał Oscara? Gdzie była podczas tego wielkiego wydarzenia? Jak wygląda jej życie po sukcesie? O tym wszystkim - i nie tylko o tym - opowiedziała w zajmującej rozmowie z Krzysztofem Ibiszem na antenie Polsat Cafe.

Demakijaż” w niedzielę o godz. 15:00 w POLSAT CAFE.

Zobacz także:
Maria Winiarska: Dzięki Zosi przeszłam na wegetarianizm
Joanna Mazur: Zaczynam wracać do kobiecości
Sandra Kubicka: Niestety nie mogę założyć Tindera
Agnieszka Radwańska: Nie umiałam odpoczywać
Agata Buzek: Angażuję się. Mam to po rodzicach
Aleksandra Popławska: Byłam pod opieką Niebieskiej Linii
Edyta Górniak: Wchodzę w związki na sto procent
Urszula Dudziak: Seks jest też dla ludzi w starszym wieku
Tamara Gonzalez Perea: Zawsze byłam dociekliwa

Komentarze